Uwielbiam konkretnych ludzi. Serio! Iza jest dla mnie przykładem osoby niezwykle sumiennej i wytrwałej. Krok po kroku buduje swój biznes, swoją markę i działa w taki sposób, że nie da się jej nie lubić. Pokazuje, że nie trzeba być nachalnym, wyskakiwać z lodówki i budować imperium by spełniać się jako przedsiębiorca. Zapraszam Cię na rozmowę z niezwykłą osobą – Spójrz na biznes Izy Karkochy – specjalistki od WordPressa i strażnika dobrym snów 😉
Od tego pytania zawsze zaczynam. Powiedz, czym dla Ciebie jest własna firma?
To mój styl życia, bez ram, barier i granic. Pracuję tak jak chcę, kiedy chcę, gdzie chcę i co dla mnie ważne ile chcę.
Nie zawsze tak było. Na początku prowadzenia działalności byłam przekonana, że muszę pracować dniami i nocami, by osiągnąć oczekiwane rezultaty. Na szczęście to się zmieniło. Nie dążę do ciągłej rozbudowy firmy. Skupiam się raczej na tym, aby zmaksymalizować zyski jednocześnie minimalizując czas pracy.Pojęcie slow biznes jest mi obecnie bardzo bliskie. Staram się właśnie tak prowadzić firmę.
Przełomowym momentem była dla mnie książka “4-godzinny tydzień pracy” Timoth’ego Ferriss’a – od tego czasu przeczytałam wiele ciekawych i obiektywnie lepszych pozycji. Jednak ta książka te parę lat temu bardzo mocno na mnie wpłynęła, na to jak teraz działam i jakie mam podejście do swojej firmy.
Ważne jest dla mnie, aby czuć się dobrze z tym co robię, mówię i jak żyję. Gdy czuję, że coś jest nie tak, coś do mnie nie pasuje, zwykle odpuszczam.
Co byś powiedziała samej sobie na początku drogi w biznesie?
1. Nie pracuj po nocach. Sen jest bardzo ważny dla Twojego zdrowia.
2. Oddeleguj co się da, ale tylko sprawdzonym ludziom. Zarabiać dużo to nie to samo co pracować dużo.
No dobrze, a jak uważasz. Dobrze działająca firma to?
To taka, która daje poczucie spełnienia swojemu właścicielowi.
Moim zdaniem nie oznacza to milionowych obrotów, wielu oddziałów i pracowników. Dobrze działająca firma nie musi być duża. Powinna dawać właścicielowi satysfakcję, spełniać jego oczekiwania i umożliwiać mu żyć tak jak chce.
Jakimi wartościami kierujesz się w biznesie?
Od początku stawiałam na jakość i terminowość. Cały czas się uczę i dążę do coraz lepszych rezultatów dla siebie i swoich klientów. Bardzo ważny jest dla mnie wzajemny szacunek i uczciwość.
Dużo pojawia się teraz treści w internecie. Dużo firm przeniosło się do świata online. Czy Twoim zdaniem warto dzielić się wiedzą za darmo?
Zdecydowanie. Przykładem może być mój blog. Prowadzę go niewiele ponad rok. Już po tak krótkim czasie i zaledwie kilku wpisach widzę efekty w postaci realnych klientów. Moim zdaniem kluczem jest trafienie do odpowiednich czytelników i dać im konkretną wartość.
Czy zatrudniasz w swojej firmie jakieś osoby? Jakie zadania byłabyś w stanie oddelegować i dlaczego?
Układ, który sprawdza się u mnie to współpraca B2B (rozliczenie na fakturę) lub Umowa o dzieło. Współpracuję z kilkoma sprawdzonymi koderami, którym oddelegowuje większość prac. Sobie pozostawiam kontakt z klientem oraz kontrolę jakości.
Od jakiegoś czasu prowadzę także sklep internetowy z materacami. Jest to dla mnie nowe doświadczenie i ciekawe wyzwanie. Na początku wszystko ogarnialiśmy sami z mężem, chcieliśmy dobrze poznać tę branżę i klientów. Teraz zaczynam oddelegowywać zadania, a sama planuję skupić się tylko na działaniach marketingowych.
Narzędzia bez których nie wyobrażasz sobie pracy?
Telefon i komputer 🙂 To cała moja firma. Nie ruszam się bez nich na dłużej. Nie czuję się jednak z tego powodu uwiązana wręcz przeciwnie daje mi to poczucie wolności i swobody.
Natomiast jeśli chodzi o aplikacje, to od dawna korzystam z Trello. Z przyzwyczajenia i wygody.
Często jednak moje checklisty powstają na zwykłych kartkach papieru. Czasem zakochuję się w jakimś pięknym notesie, ale te związki nie trwają długo.
Jaka jest według Ciebie najlepsza inwestycja w biznesie?
W siebie. Mam tu na myśli zarówno szkolenia branżowe, jak również inwestycje w rekreację i wypoczynek. Zachowanie zdrowego balansu między pracą, rodziną i innymi sferami życia jest ogromnie ważne. Powinni tego uczyć na studiach. Często zatracamy się w projektach, zadaniach i dedline’ach i to firma staje się naszym życiem.
Dobry i wystarczający sen, zdrowy tryb życia i odpowiedni balans, zapewnia spokój ducha i dobre pomysły w firmie.
Jaki był najtrudniejszy moment w biznesie?
Trudnych momentów było na pewno klika. Ostatni kryzys jaki pamiętam było około 2 może 3 lata temu. Miałam wtedy ochotę sprzedać to wszystko i zacząć od nowa.
To było coś w rodzaju wypalenia zawodowego. Ostatecznie znalazłam sobie wtedy nowe wyzwanie w postaci sklepu z materacami.
Jaka jest w takim razie Twoja definicja trudnego klienta?
Taki który nie wie czego chce.
Jaki sposób zdobywania klientów Ci się najlepiej sprawdza?
Teraz mam klientów głównie z polecenia. Natomiast na samym początku najlepiej konwertującym kanałem była dla mnie wyszukiwarka internetowa.
Lubisz pracować zdalnie? Czy wolisz codzienny kontakt z innymi w biurze?
Pracuję zdalnie od prawie 10 lat. Zdecydowanie jest to dla mnie bardzo wygodna sytuacja. W kwarantannie było to nieco utrudnione z uwagi na stałą obecność dzieci w domu. Kiedy potrzebuję skupić się maksymalnie na pracy jadę do biura w Lublinie wcześnie rano i wykorzystuję ten czas na maksa.
Przed kwarantanną miałam zwyczaj pracować jeden dzień w tygodniu w restauracji Ikea. To był mój dzień spotkań i rozmów. Mam nadzieję, że niedługo do tego wrócę.
Podsumowanie
Nie zawsze poświęcenie się bez reszty swojemu biznesowi to dobry kierunek. Można pogodzić życie rodzinne, spokój w życiu i prowadzenie biznesu. Wystarczy poszukać dobrego rozwiązania dla siebie.
Zachęcam Cię do zaglądania:
WWW https://izabelakarkocha.com/
Facebook https://www.facebook.com/izabela.karkocha.5