Przejdź do treści

Cesarz jest nagi, czyli społeczny dowód słuszności

wpis gościnny


społeczny dowód słuszności

To gdzie te ubrania?

Pamiętasz baśń Andersena o nowych szatach Cesarza? Cesarz zamawia w niej piękne stroje u pary oszustów, którzy dwoją się i troją, „ubierając“ Cesarza w szaty, których w rzeczywistości nie ma. Wszyscy dworzanie udają, że widzą szaty Cesarza. Prawią mu niezliczone komplementy. Nikt nie chce dać po sobie poznać, że ich nie widzi, bo mogłoby się okazać, że nie nadaje się do sprawowania swego urzędu albo, że jest głupi. Dopiero małe dziecko, które nie poznało jeszcze siły społecznego dowodu słuszności, mówi na głos prawdę – Cesarz jest nagi.  

Często nie wiemy jak się zachować w jakiejś sytuacji i patrzymy na innych, szukając wskazówek. Jeśli widzimy więcej osób wyrażających pewną opinię lub zachowujących się w określony sposób, uznajemy, że ta opinia lub sposób zachowania są słuszne i przejmujemy je. Dzięki temu mamy pewność, że nie ośmieszymy się przed innymi.   Zasada ta, często wykorzystywana jest w marketingu. Tworzone są slogany mające dać nam poczucie, że inni już używają tego produktu. Pamiętacie hasło „Wszyscy mają Mambę, mam i ja?“. Często też przywoływane są statystyki: „90% kobiet poleciłoby ten szampon przyjaciółce“ lub „Miliony kobiet na całym świecie sprawdziły już skuteczność tego produktu“.

Eksperyment Ascha

Jednak jak bardzo tłumy mogą się mylić, pokazuje nie tylko bajka o Cesarzu, ale również wiele przykładów z historii. Salomon Asch był urodzonym w Polsce, a wychowanym w Stanach, psychologiem pochodzenia żydowskiego. Jak wielu naukowców z jego pokolenia, próbował odpowiedzieć na pytanie jak to się stało, że tak wielu Niemców zgadzało się ze skrajnie nacjonalistyczną i antysemicką polityką Hitlera. Asch próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, czy ludzie są w stanie zaufać opinii innych bardziej niż własnym oczom.  

W swoim eksperymencie zaprosił badanych do pokoju w którym siedziało już kilka osób. Wszystkie te osoby (oprócz badanego) to wtajemniczeni współpracownicy eksperymentatora. Zadaniem osoby badanej jest porównać długość kresek widocznych na obrazku i wskazać, czy kreska X jest tak długa jak kreska A, B lub C.

społeczny dowód słuszności

Zadanie jest bardzo łatwe, więc osoba badana jest pewna siebie. Czeka na swoją kolej, aby udzielić odpowiedzi. Jednak zanim to nastąpi, słyszy jak inna osoba wskazuje odpowiedź C. Kolejna osoba również wskazuje C. Osoba badana zaczyna nabierać wątpliwości. Dokładniej przygląda się wszystkim kreskom. Kiedy trzy kolejne osoby podają odpowiedź C, mimo tego, że oczywistym jest, że jest ona nieprawdziwa, badany również wybiera odpowiedź C. Dokładniej rzecz ujmując, 75% osób badanych wybrało złą odpowiedź, kierując się sugestią grupy. Założyły one, że tyle osób nie może się mylić. Że mimo tego, co mówi na ten temat ich własne doświadczenie, wolą zaufać doświadczeniu innych.

Presja grupy a social media

Dlatego też, media społecznościowe mają tak dużą moc. Od razu widzimy ile jakiś produkt zyskuje polubień, ile jakaś osoba ma fanów. Jeśli widzieliście film dokumentalny Netflixa „Dowód społeczny“, mogliście zobaczyć w jaki sposób media społecznościowe wzmacniają ten mechanizm, tworząc „bańkę informacyjną“. Polubisz jakiś pomysł, jest duża szansa, że algorytm pokaże Ci następny, podobny, a pod nim wiele polubień. Coraz bardziej przekonujesz się, że świat myśli tak jak Ty, czyli, że musi być to słuszne. To także społeczny dowód słuszności. 

Jak pokonać społeczny dowód słuszności?

Jak wyrwać się z tej bańki? Eksperyment Ascha pokazał, że jeśli wśród osób na sali była przynajmniej jedna osoba, która wyłamała się i podała prawidłową odpowiedź (zamiast powtarzanej przez wszystkich fałszywej odpowiedzi), znacznie zwiększało to prawdopodobieństwo, że osoba badana zaufa własnemu doświadczeniu i również poda prawidłową odpowiedź. Kiedy mały chłopiec zawołał „Cesarz jest nagi“, nagle cały tłum za nim podążył. Sposobem na pokonanie efektu społecznego dowodu słuszności jest więc uświadomienie sobie, że postępowanie innych ludzi nie może być podstawą podejmowania własnych decyzji.  

O autorce:

Irena Domachowska – Doktor psychologii, wykładowca akademicki i psychoterapeutka. Pasjonatka koncepcji i modeli psychologicznych, czyli prób uchwycenia zjawisk psychologicznych i społecznych za pomocą teorii.

Obserwuj też: FacebookInstagram