Przejdź do treści

Klątwa wiedzy – na czym polega?

Kiedy byłam małą dziewczynką, obudziłam się bardzo dokładnie pamiętając mój sen. Musiał wywrzeć na mnie duże wrażenie, bo natychmiast chciałam się podzielić jego treścią z moją mamą. Jednak pierwszą napotkaną osobą był tata. To jemu zaczęłam opowiadać o potworach i labiryntach ze snu. Mój tata podszedł do tematu zadaniowo i bardzo starał się zrozumieć treść i logikę mojego snu jednak, jego pytania w stylu “Ale mówiłaś, że wybiegłaś z tego pokoju. To jak to się stało, że znowu w nim byłaś?” albo “Ale kim jest Krzyś i skąd się tam wziął?” tylko mnie frustrowały. Wydawało mi się, że tata robi mi na złość. “Tata, ale czemu Ty tego nie wiesz?” spytałam ze złością. “Bo mi tego nie powiedziałaś” padła bardzo rzeczowa i szczera odpowiedź.

Pamiętam, że w tym momencie w mojej głowie zapaliła się jakaś żarówka. Mój dziecięcy umysł po raz pierwszy zrozumiał, że druga osoba wie o moim świecie tylko tyle ile jej o nim opowiem. I że skoro sen był tylko w mojej głowie, to nikt inny nie będzie wiedział o nim nic ponad to, co uda mi się przekazać.

Z perspektywy dorosłego, rozumowanie dziecka, które zakłada, że druga osoba ma dostęp do tej samej wiedzy co my, wydaje się śmieszne. A jednak bardzo wielu dorosłych popełnia ten sam błąd. Podświadomie zakładamy, że nasz rozmówca wie na dany temat tyle samo co my. Mechanizm ten znany jest w psychologii jako “przekleństwo wiedzy”. Polega on na tym, że osobie, która już coś zrozumiała lub dowiedziała się, trudno jest zrozumieć, jak można tego nie rozumieć lub nie wiedzieć.

 

Jaka to melodia? 

Zjawisko to po raz pierwszy nazwała i przetestowała w 1990 roku badaczka na Uniwersytecie Stanforda, Elizabeth Newton. Wymyśliła ona eksperyment, w którym podzieliła badanych na dwie grupy: osoby wystukujące rytm znanych melodii i osoby, które miały te melodie zidentyfikować. Osoba z pierwszej grupy wystukiwała palcami rytm piosenki “Happy Birthday”, a osoba z drugiej grupy musiała zgadnąć jaka to melodia. Ponieważ melodię “Happy Birthday” wszyscy znają, mogłoby się wydawać, że łatwo będzie ją odgadnąć. Nie dziwi więc, że osoby z pierwszej grupy oceniły, że przynajmniej 50% melodii zostanie zidentyfikowanych prawidłowo. Jednak w rzeczywistości stało się tak jedynie z 2,5% piosenek!

Skąd ta różnica? Otóż osoba wystukująca rytm cały czas nuci sobie tę piosenkę w głowie. Melodia jest dla niej tak oczywista, że nie potrafi sobie wyobrazić, że druga osoba może na nią nie wpaść. To tak jak w moim śnie z dzieciństwa – świat we śnie był dla mnie tak rzeczywisty i wyrazisty, że nie potrafiłam zrozumieć, że druga osoba może tego wszystkiego nie wiedzieć.

 

Przekleństwo wiedzy na co dzień

Taki rodzaj nieporozumień spotykamy na każdym kroku: między sprzedawcą a sprzedającym, między szefem a pracownikiem, między rodzicami i dziećmi. Mimo, że polegamy na komunikacji jako wymianie informacji, tak naprawdę cały czas jesteśmy konfrontowani z nierównowagą między tym co naprawdę wie nasz rozmówca a tym, co tylko zakładamy, że wie. Generuje to szereg frustracji i niedomówień, które skutecznie blokują nasz cel komunikacji jakim jest wzajemne porozumienie się. 

 

O autorce:

Irena Domachowska – Doktor psychologii, wykładowca akademicki i psychoterapeutka. Pasjonatka koncepcji i modeli psychologicznych, czyli prób uchwycenia zjawisk psychologicznych i społecznych za pomocą teorii.